sobota, 25 października 2008

Marcepan w lesie










Zakupilismy szelki, smycz i pobieglismy na zwiedzanie lasu w najbliższym sąsiedztwie. Spotkaliśmy też koty- kumpli, pozniej Marcepan trafil do łóżeczka a my do kina.

1 komentarz:

Katarzyna pisze...

oooo rany! Ja Balbiny nie mogłabym wyprowadzić, to by było traumatyczne przeżycie, dla mnie i dla niej. Ale Marcepan wydaje się być baaardzo zadowolony z wycieczki.