sobota, 9 maja 2009
lala dla Lili
z torebką, kokiem, w rajtuzach i spódnicy z kieszonkami. Zanim jednak Lilusia dostała lalę spacerowałyśmy po mieście i 1. spotkałyśmy wesołego psa; 2. zjadłyśmy deser malinowe marzenie. Mniam mniam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz