




Musiałam sfotografować koralikowe obrazki Konrada, które zostały mi zresztą dokładnie objaśnione:) Morze bąbelkowe i słonko łatwo jest odnaleźć, prawda? Ale była jeszcze tęcza i kroplki padające w różne strony i inne urokliwe rzeczy... Pożyczyłam znów kilka książek, ale o tym jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz