
Miłego i twórczego weekendu życzę wszystkim i macham na pożegnanie ubijaczką do ziemniaków?!:) Znalazłam to zdjęcie sprzed czterech lat na dysku i nie mogę się oprzeć:) Cztery lata temu wiosenka była całkiem wyjątkowa a to jest kuchnia (tak tak!) w akademiku ASP'owym, w której częściej malowano i rzeźbiono niż gotowano. Tak myslę...
4 komentarze:
Świetne zdjęcie, jak z reklamy :)
ech wspomnienia akademikowe! jakie to były imprezy w tych kuchniach!
taak, i zamiast zapachów smakowitych potraw rządziły tam zapach farb olejnych albo butaprenu(do klejenia plansz oczywiście) :)
Betsy, jak z reklamy ubijaczek?:) albo PRLowskiej mozaiki podłogowej! Dziękuję, zdjęcie bardzo lubię bo jestem sentymentalna...
Kasia, nawet nie mieszkając w akademiku zdarzało mi się tam malować, imprezować mniej a gotować wcale:)
Prześlij komentarz