Już jakiś czas temu uszyłam tą lalę, długo czekała na wykończenie i wymalowałam jej taki smutny buziol... Myślę o niej, że to taka smutna sówka ale dziś zabrałam ją na małą sesję zdjęciową i było wesoło, w sam raz na poniedziałkowy poranek:) Miłej kawy przy komputerach wszystkim życzymy!
5 komentarzy:
świetna jest:) bardzo podobają mi się jej włosy:)
Świetna Marcheweczka
ależ mi się marzy taki leniwy poranek...:)
hehe, ale ma relaks:)
Boskie ma getry. Podziwiam twoja cierpliowsc do takich malych robotek.
Prześlij komentarz