Dziś pokażę Wam przemiłą londyńską rodzinkę, którą uszyłam ostatnio na ich drugą rocznicę ślubu. Sirpa (mama) zamówiła u mnie lale ponieważ druga rocznica, gdybyście nie wiedzieli (ja naturalnie nie miałam pojęcia!) zwie się bawełniana i jest to okazja w sam raz na uszycie lal, prawda? Bardzo się cieszę, że miałam okazję ich ulalowić i mam nadzieję, że lale dotrą na czas.
16 komentarzy:
Rodzinka jak malowanie,
świetne podobieństwo
radosne te lale, przepełnione dobrą energią :)
Świtne są te Twoje laleczki:) Podziwiam, że masz odwagę robić lalki portretowe! Zawsze się bałam rysować, malować kogoś na zamówienie - a zrobić lakę i uchwycić do tego podobieństwo to już wogóle kosmos! Najbardziej podoba mi się, jak sobie poradziłaś z Stripą :)
Miło widzieć, gdy nowe posty pojawiają się tu z prędkością błyskawicy:) Zwłaszcza po tak długiej przerwie. Lalki jak zwykle są perfekcyjne. Chyba też powinna pomyśleć o takim prezencie na swoją własną rocznicę ślubu:)
Bardzo mi się podoba Twoje szycie. Super projekty i perfekcyjne wykonanie. Podziwiam i jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie. Ania:)
niesamowite, jak już urodzi sie nasza córeczka, to też zamówię sobie nas w wersji lalkowej :)
Jest podobieństwo,jest!!!!!!Ale super!!!!Świetne:)
A jeszcze z ciekawości zapytam: jak duże są te cuda? :)
Fajna ta rodzinka, bardzo mi sie spodobal twoj kunszt , podziwiam
Joanka-z, przyznaję, że robienie lal portretowych nie jest łatwe i nie zawsze się udaje. Im mniej oczekiwań i wyobrażeń zamawiającego tym więcej mojego luzu i to się przekłada na lale:) Trudny temat sobie wybrałam, ale fascynujący.
mForm, prędkość błyskawicy:):):) ciekawe ile się utrzyma ta prędkość...
Bardzo Wam dziękuję za tą dobrą energię, od razu bardziej się chce pracować! Miłego piątku Wam życzę.
Aga, mam nadzieję, że ta prędkość utrzyma się jak najdłużej, bo Twoje prace są przecudne i gdy przy porannym przeglądzie "prasy" widzę u Ciebie nową notkę to od razu się uśmiech pcha na buzię:)
Elbris, spróbuję:) Na razie jest super, ale wiem, że nie należę do specjalnie konsekwentnych osób i czasem mam ochotę schować się w mysiej dziurze i JUŻ NIGDY nie wychodzić:):):)
wspaniałe!!!!jestem oczarowana!!
pozdrawiam amelia
Piękne rzeczy robisz... Pierwszy raz tu jestem i oglądam, oglądam... :) a rodzinka rewelacyjna! świetnie odwzorowałaś oryginał
pozdrawiam
Przefantastyczny blog!
Obejrzałam prawie wszystkie Twoje prace z zapartym tchem i rozdziawioną gębą ;)
Podziwiam! i będę zaglądać regularnie :)
pozdrawiam Jasz
O rety, jakie fantastyczne! Jestem zachwycona!
Prześlij komentarz