Czyli ślubna para, którą fascynuje żeglarstwo:) Oczywiście pomysł na syrenkę i marynarza nie był mój tylko zamawiających, ale przyznam, że sprawił mi dużo radości. W dodatku syrenka ze zdejmowanym ogonem okazała się być marzeniem wielu małych dziewczynek, powinna powstać cała seria syrenek jak sądzę... (najlepiej różowych!) Gdybym tak znalazła tkaninę w rybią łuskę- cóż byłoby to bardziej prawdopodobne:)
23 komentarze:
jak zwykle rewelacyjne wykonanie.
z wielką przyjemnością oglądam Twoje "produkcje".
a tkanina w rybią łuskę wcale nie jest niemożliwa :)
REWELACJA!!!!!!
Przepieknie! jak zawsze zachwycasz detalami :)
ach....
przepięknie wykonana para :)
bardzo mi się podoba :)
pozdrawiam
FANTASTYCZNA PARA !!!!!!
Co za podobieństwo!!! genialne!
detale... idealne :) :) :)
Ojacie!!! dłużej milczeć nie mogę;) Fantastyczne dzieła i blog. Pozdrawiam.
Cud Miód. Absolutnie :)
Zawodowe! Przeurocza syrenka :)
genialny pomysł i fantastyczne wykonanie!:D
SUPER - syrenka ZNAKOMITA ;))))
Jestem pod wielkim wrażeniem. Tworzysz piękne lale. Dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga, ale napewno będę zaglądać tu często.
Pozdrawiam Ilona
Piękna para, wykonanie ogona i to, że jest zdejmowany to świetny pomysł. Bardzo fajnie dałaś sobie z tym radę :)
Jesteś niesamowita!!!
Niesamowite to mało powiedziane, sama tworze Tildy, ale Twoje dzieła to absolutnie coś fantastycznego :)
Piękne prace!!! I do tego świetnie je przedstawiasz!!! Serdecznie pozdrawiam
Bardzo lubię te Twoje szyte portrety :) Detale i detaliki powalają na kolana. Moja córcia już od roku męczy mnie o taka właśnie syrenkę, ze zdejmowanym ogonkiem i również poszukuję materiału. Jest trudno bo syrenka ma być cukierkowa :)
Oniemiałam z zachwytu!!! Wszystko prześliczne chylę czoła i zapraszam na mojego bloga o mojej pasji szycia :) http://handmadebylululu.blogspot.co.uk/
piękne wytwory, jak zawsze:)))
Oj, coś namieszałam :-( podziwiam i pozdrawiam !
Prześlij komentarz