Z Michasiową lalą miałam kłopot, bo pierwszy raz chodziło o uszycie takiego maluszka. Dotychczas bobasy w moim wykonaniu wyglądały jak jaja z wyhaftowanymi buźkami i smoczkiem, a tu przecież chodziło o szczegóły i głowiłam się jak tu uzyskach jakąkolwiek pyzatość. W końcu wymyśliłam coś jakby połączenie mojego wykroju na lale z lalami waldorfskimi i pierwszy raz szyłam całe ciałko z bawełny z jakimś elastycznym dodatkiem a nie z płócienka. Powiem Wam, że bardzo mi się ten sposób spodobał, nie jest wcale tak pracochłonny jak myślałam a Michaś został wyposażony w pieluchę, ulubioną żyrafę, trampki w trupie czaszki, płaszczyk i szaliczek jak ze zdjęcia wyszedł uroczo. Zdjęcia wprawdzie robiłam w jakiejś pomarańczowej poświacie wieczornej, ale nie zrażajcie się, nie jest to wszystko takie różowe:)
18 komentarzy:
:D rewelacyjny!!
a żyrafa jest po prostu boooska!
ogromnie podoba mi się Twoja dbałość o każdy szczegół.
REWELACJA!!!!!! Wszystko- i lala i żyrafa, ciuchy, buty!!!
Michaś wygląda świetnie!!! Wszystko wygląda rewelacyjnie i dokładnie, a nawet pieluszka jest idealna;)
Omatko! dawno tu u Ciebie nie byłam i żałuję, bo Michaś jest cudny!!!pewnie więcej takich ślicznosci przegapiłam:-((
Śliczności! Cudeńko! No brak słów!
Zachwycam się każdym szczególikiem, precyzją wykonania!
juzu!! cudny Michaś :)
ubranka to majstersztyk!fantastycznie wyszedł!
Powiem tylko tyle- mistrzostwo świata!!!!
czysty geniusz! :)
rozbraja mnie precyzja wykonania
jestem pod wrażeniem od dawna, ale teraz to mi brak nawet słów...!
oszałamiający po prostu!!!
jak zawsze rewelacja - drobiazgi powalają na kolana!
Mistrzowskie wykonanie! Te szczegóły i szczególiki są godne podziwu. Pięknie !
O Boziu jaka pielusia :) piękny Michaś!
Ale fajny!Kurcze własnie marzyło mi się uszycie tkaninowego bobaska dla Polci ( bo mocno interesuje się plastikowymi :)), Twój jest rewelacyjny !
Michaś jak Michaś :)
prawdziwe cudeńko!
Synek idealny i żyrafa Sophie :)
zrobię zdjęcie mojego oryginału i podeśle dla porównania :)
bardzo dziękujemy, wspaniała pamiątka
Po prostu jesteś WIELKA!
Dziękuję Wam:) To był miły eksperyment, teraz już nie boję się szycia takich maluchów.
Prześlij komentarz