Czyli prezent dla pana doktora, który podobno spisuje się na medal:) Wprawdzie jest chirurgiem, ale stetoskop wydał się najlepszym atrybutem, żeby podkreślić doktorowatość... Stetoskop to kombinacja drutu, gumki, czarnej taśmy samoprzylepnej i guzików, ale najważniejsze, że ta kombinacja nie rozleciała się w drobny mak:) Wprawdzie lale anielskie kojarzą się z tildami i miałam obawy jak taki pan się odnajdzie z puchatą poduchą skrzydeł na plecach, ale chyba się odnalazł. I oby poczuł się doceniony!






7 komentarzy:
Cudowny doktorek :)
cudowny!
Uderzające podobieństwo.
Twoje lale są przepiękne.
Pozdrawiam Ilona
Bardzo czekałam na nowego posta, aby zawiadomić Cię o przyznaniu Twym blogowym poczynaniom WYRÓŻNIENIA:) Szczegóły u mnie w poście z 3 marca.
Gratulacje!...i wybacz poślizg.
Talent!!! takie podobieństwo - cudne te lale twoje, zapraszam też do nas:P
jest strasznie podobny! No genialny wprost :)
swietne prace!
Prześlij komentarz