Lale lalami ale czasem trzeba uszyć coś praktycznego! :) Tym razem wymyśliłam torbę do zadań specjalnych. Torba ta była prezentem dla mojej mamy, która po latach przerwy wróciła do robienia na drutach. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze pochwalę się jej swetrzyskami, bo są nieziemskie! Zaplanowałam więc szeregi przegródek na druty i nożyczki , oraz dodałam śliską podszewkę, żeby wełna nie haczyła o tkaninę. W środku zmieści się spokojnie kilka motków na zapas a nawet wielki sweter w trakcie wykańczania. Chyba uszyję sobie podobną... :)




8 komentarzy:
Śliczna! Ja też dziergam i trochę szyję - muszę sobie zrobić taką specjalną torbę, bo koszyk nie zdaje egzaminu :) Pozdrawiam
Fajny pomysł na przenośny warsztat dziewiarski. Na jednym z blogów widziałam zwijany piórnik na druty i szydełka, ale kieszonki w torbie też są ciekawym rozwiązaniem.
Świetna! Szkoda, że nie umiem szyć bo sprawiłabym sobie podobną, na szydełka, nożyczki i włóczki... o ile fajniej by się pracowało!
Świetna torba! Każda dziewiarka będzie taka chciała! :)
...pomysłowa i stylowa, nic tylko szyc lub kupować ;)
zazdroszczę Mamie :)
Super pomysł, zwłaszcza ze śliskim wnętm z rzem. Sama czasem dziergam i nie korzystam z urokliwych koszyczków i toreb bo są niewygodne. Nietety sprawdzjaą się plastikowe reklamówy. A tu taki prosty pomysł :-)
Nie jestem dziewiarką, ale taką torbę to bym chciała ;-)
Prześlij komentarz