Znikłam na dobre i czuję, że dobrze byłoby napisać kilka słów wyjaśnienia, bo być może (jeśli jeszcze tu zaglądasz) zastanawiasz się gdzie mnie wcięło? Przyznaję Moi Drodzy, że z lalami zrobiłam sobie przerwę, z powodów bardzo różnych i nie o tym teraz tu będzie :) Być może wrócę do nich jak zatęsknię troszkę bardziej, ale nic nie obiecuję. Dostaję od Was czasem maile z zapytaniami, ale jak na razie nic się nie zmieniło- nie mogę sobie pozwolić czasowo na lale i tak pozostanie do odwołania. Wiecie, życie płynie :)
Nie byłabym jednak sobą gdyby to oznaczało pustkę twórczą, a więc nie oznacza!- robię mnóstwo fajnych rzeczy i jestem przeszczęsliwa z moim nowym kawałkiem sieci, do którego chcę Was dziś zaprosić.
Ten blog od dawna cierpiał na rozdwojenie jaźni (a może i rozczworzenie?) a ja razem z nim. Z jednej strony chciałam by były tu lale, ale też kawałek prywatnego życia a kiedy to prywatne zaczęło nabierać kształtów i kolorów bardziej ekologicznych a nasze życie zmieniło się o 180 stopni- jakoś strasznie ciężko było mi te sprawy połączyć. Zdarzało się wspominać o zielonych koktajlach i o domowo robionych kosmetykach, ale zdarzało się zbyt rzadko i zdawałam sobie sprawę, że nie wszystkie czytelniczki zainteresowane lalami i szyciem- mają ochotę oglądać moje kiełki rosnące na parapecie. W dodatku ta część ujawniana sporadycznie jakoś mocno się we mnie rozrosła i zamarzyłam o nowym blogu, bez bałaganu. Jeśli ciekawi Was to nowe miejsce, (a mnie oczywiście bardzo ekscytuje) to serdecznie zapraszam na shades of green czyli zielone inspiracje w moim wydaniu. Będzie mi bardzo miło jeśli do mnie zajrzycie! Pozdrawiam Was ciepło i dziękuję za Waszą obecność tutaj, za wszystkie komentarze, za ciepłe słowa i wsparcie.
12 komentarzy:
Uwielbiam Twoje lale i lubię tu czasem zajrzeć, żeby je sobie pooglądać. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pojawią się nowe, bo tworzysz rzeczy niezwykłe. A tymczasem z przyjemnością zajrzę na Twój nowy zielony blog :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
No i super! Ja się cieszę z eko bloga, chociaż byłam też fanką lal :) Też rozważam przejście na własną domenę i jak tylko się odpowiednio dokształcę w temacie idę na to. Powodzenia!
zwiedziłam Twoją "zieloną stronę". Bardzo fajna. Będę zaglądać na bieżąco! Powodzenia!
Witaj. Nie wiem czy już kiedyś się ujawniałaś, ja nie widziałam i taka fajna jesteś :-) Lalki uwielbiam, cieszę się, że nie piszesz JUŻ NIGDY :-) A z zielonej strony chętnie skorzystam, może zielona nie jestem, ale sympatyzuję, przyspasabiam "conieco", a w przyszłości, kto wie.... Powodzenia.
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuje za te komentarze! Publikowałam tego posta z dużą nieśmiałością i nie wiedziałam jak przyjmiecie nową stronkę. Zawsze można na Was liczyć!
Makówka, dziękuję i zapraszam, zaglądaj bo na razie mam powera i dużo nad tym pracuję!
Paulina, własna domena to jest to! :)
Młoda Matka, dziękuję, miło mi!
Karolina, nie piszę JUŻ NIGDY, co to to nie :) Mam nadzieję, że zielone inspiracje okażą się pomocne. Uściski dla Was!
Gratuluję!!!:) Już zaglądałam do Ciebie w nowe miejsce i już obserwuję, bo podoba mi się baaaardzo!!! I mnie sa bliskie te tematy, o których piszesz:) Zapraszam do siebie gdzie umieściłam przepis na domowy proszek/pastę do zębów:) ja jestem zachwycona owym przepisem i szczerze polecam go innym:)
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego na nowej drodze blogowania:)
zaglądnę na pewno! a może za dwa lata wrócisz do lal , a ja zdobędę dobre zdjęcie kolejnej Pani nauczycielki ... ;-)) trzymam kciuki za nowy blog.serdeczne
HappyAlimak, super! Zaraz do Ciebie zaglądam :)Domowa pasta do zębów- też przerobiłam milion opcji, fajna zabawa!
Ystin, bardzo dziękuję, uściski!
Nowa strona bardzo mi się spodobała, i będę tam regularnie zaglądać...
A za lalami będę tęskniła, bo zawsze mnie zachwycały... ąle rozumiem Cię w 100%....
Pozdrawiam
Kasia.. :)
Sama też długo przechodziłam takie rozdwojenie blogowo-firmowe i znam ból. Zaglądam do Ciebie regularnie, choć po cichu - zielona strona bardzo mi się podoba i już widzę pomysły, które z chęcią wypróbuję! Tym bardziej, że też zaczęłam się bawić w kosmetyki i brnę w większe eko ;) Najważniejsze aby oba miejsca były w 100% Twoje, abyś pozostała sobą i będzie super :)
Aga! Cieszę się ,że jestes! :). Na pewno będziemy do Ciebie zaglądać :). Mi nigdy nie przeszkadało mieszanie tematów na blogu.W końcu blogi raczej " autorskie" są i jezeli ktoś do Ciebie zagląda to raczej dlatego ,że chce z Tobą "poobcować" i ciekawi go to co robisz . :). W ogóle i w szczególe. Pozdrowionka i ... przepraszam ,że się nie odzywamy ( prywatnie ;) ) , ale sama wiesz jak jest..:)
Prześlij komentarz