Nie tak dawno uszyłam pierwszy tulipankowy bukiet, długo u mnie nie zabawił, był bowiem prezentem :) Podobają mi się te kwiatki tak bardzo, że postanowiłam uszyć kilka na własny użytek. Napotkałam jednak problem braku odpowiedniego wazonu (za wąskie, za małe, za ciasne, za niskie, zbyt ozdobne itd.) aż w moje ręce wpadł emaliowany dzbanek z Olkusza. Ale! Nie mogło być zbyt pięknie... Dzbanek niby jednolity a jednak był nadrukowany w gałązki lawendy (nie takie straszne, ale to nie to). Okleiłam go do połowy taśmą i pomalowałam farbą w sprayu. Już prawie było dobrze, prawie :) Lawenda bowiem wybijała się nie kolorem a teksturą/ pofalowaną powierzchnią. Dodałam więc dzbankowi czarne paski z matowej folii samoprzylepnej i nabrał całkiem fajnego (skandynawskiego?) charakteru, co myślicie?
Pięknego weekendu Kochani!
Pięknego weekendu Kochani!
5 komentarzy:
No i ekstra wyszło :)))
Dzbanek wygląda jak na czarno-białej ilustracji w książce dla dzieci. Świetny!
Piękne tulipanki! Ale dzbanek - wow! Powala! :)
Pięknie!!:) Tulipanki urocze, ale metamorfoza dzbanka - świetna!!:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Pięknie Ci to wyszło! Ja też mam ochotę na takie tulipany, ale czasu brak :( Pozdrawiam
Prześlij komentarz