Od dawna oczy błyszczały mi na widok akcesoriów ze stemplowaną skórą w roli głównej, podpatrywanych między innymi u Anity. Paseczki skóry wyglądają fajnie jako naszywki, etykietki, bransoletki... (jeśli wybierze się dobre hasło dla siebie, prawda?)
Dylematy wprawdzie były (jak to u mnie!) odnośnie samej skóry i postanowiłam z powodów etycznych wykorzystywać tylko taką ze starych, niepotrzebnych torebek/ pasków. Znajomi i kochana rodzina zaopatruje mnie w takie skórzane "śmieci" po dziś dzień:)
Udało mi się też poznać tajniki stemplowania i nabijania zatrzasków, co wcale nie było takie łatwe! i dziś przychodzę do Was ze zdjęciami pierwszych bransoletek, zrobionych dla siebie i dla Tomka.
Teksty są takie NASZE a lekko sfatygowana skóra z odzysku wcale mi nie przeszkadza:)
Jakie hasła wybralibyście dla siebie? Chętnie poczytam!
2 komentarze:
U nas króluje w tym roku hasło "Po to to jest" - to fantastycznie tłumaczy wszystko, nawet to złe ;)
Ago, Poproszę namiar na wykonawcę bransoletek. Chcę.
Prześlij komentarz