





Tak sobie pomyślałam, że mój blog powinien się nazywać "10 projektów na godzinę". Rzeczywiście robię ich conajmniej 10 jednocześnie i nie wszystkie udaje mi się skonczyć bo już w głowie następne pomysły. Takie projektowe ADHD:) ale zazwyczaj jednak bardzo się staram nie porzucać pomysłu w połowie realizacji. Niestety z szyciem jest tak, że dopiero przy trzecim odszyciu jakiejś wymyślonej właśnie rzeczy jestem w stanie uporać się za szczegółami technicznymi. Zazwyczaj kończy się na prototypach:)
Oto dwie "prototypowe" torebki dla małych elegantek. Konik polny skończył jako dekoracja jednej z nich. Dopiero teraz wiem jak uszyłabym trzecią! Wzór pochodzi z ksiązki, o której wspominałam ostatnio "Haft dla dzieci" Jadwigi Turskiej.
4 komentarze:
Przepiękne są !
Ja tez tak mam, ze w trakcie realizacji danego pomysłu mam kolejne przebłyski i niestety czesto porzucam to co aktualnie robię na rzecz czegoś nowego :/ w ten sposób mam pełno rzeczy pozaczynanych i niedokończonych.
Całkiem niedawno zajrzałam tu po raz pierwszy i już wiem, że będę stałą zaglądaczką :)
Torebki są świetne!
Ja zwykle też mam zaczętych kilka wytworów, najróżniejszych, bo i szycie i szydełko, i kartki... te nie zaczęte notuję, bo czasu ciągle brak :)
Jakie fajne kolory - bardzo mi się podoba takie zestawienie. i konik kapitalny:))))
P.S. znalazłam kolejne fajne naczyńko dla Ciebie:))) fajne bo stareńkie i stylowe:)))
Rewelacyjne pomysły!
Oby zawsze kolejny gonił poprzedniego i bys nigdy nie narzekała, że jest ich TYLE!!
Są cudowne i jestem zauroczona ;)
Prześlij komentarz