Jest 22 a ja dopiero odrywam się od maszyny :) Lal jednak nie będę Wam dzisiaj pokazywać, wszystkie są "w trakcie", jedne ubrane inne bez głów... wygląda to wszystko dość zabawnie ale tymczasem, chyba z tęsknoty za spacerem (znów!?)- kilka zdjęć z ostatnich dni. Zielsko zbierane było w lesie, oglądane z bliska, wkradło się też do domu w postaci różnej. Kolorowe cieszy oczy a zielone- myte i siekane (pokrzywa, mlecz, babka, koniczyna) wylądowało w zamrażarce, będzie w sam raz do zimowych green smoothie's. Trochę pokrzywy postanowiłam tez ususzyć na herbatkę a skrzyp- na płukankę do włosów. Dobrej nocy, zielonych snów!


9 komentarzy:
Ja też suszę sporo skrzypu, będzie na płukanki do włosów :) Mięta w ogrodzie jeszcze musi podrosnąć, ale będzie w tym roku spory zbiór!
Mmm jakie zdjęcia, nic tylko je oglądać! Coś niesamowitego :)
Jak smakuje herbata z pokrzywy? Muszę spróbować.
Astrid, mięte też mam na balkonie ale nie wiem czy się wystarczająco rozrośnie :)
Joanna, spróbuj, trudno ten smak opisać i chyba to kwestia przyzwyczajenia bo niektórzy mówią, że błotnisty :) ale za to można sobie uzupełnić niedobory żelaza :)
super zdjęcia :)
przepiękne foty
Ten szczypiorek kwitnący:))
Ale u Ciebie klimatycznie:) POdobają mi się takie schnące swobodnie zioła:)
Ta głowa z kwiatami mnie urzekła :)
Prześlij komentarz