Słuchajcie, gdybym to ja miała taką moc sprawczą by szyć prawdziwe ubrania... co zasugerowała Zielona w ostatnich komentarzach to byłoby pięknie. Niestety, jak mówi przysłowie- szewc bez butów chodzi i póki nie zmienię rozmiaru na lalowy- żadnego modowego objawienia tu u mnie nie uświadczycie. W domu brak też niejednego obrusa, poszewki na poduszki czekają na zmniejszenie a i z ciuchów poprzerabiać byłoby co. Gdyby, gdyby to tylko były miniaturki! :) A tak poważnie, przyczyna jest prosta. Czegokolwiek dorosłego bym nie uszyła w swoim życiu to zawsze były jakieś niedociągnięcia (jak miało być inaczej skoro dopiero się uczyłam?) przez co rzeczy lądowały w szafie już na wieki i szyć mi się odechciewało. Lale szczęśliwie nie narzekają, że tu krzywoooo!, a tu za długie!/ za krótkie!/ za ciasne!/ odstajeeee!.
I znów spełniłam swoje marzenie twórcze i wzięłam się za temat stempelków i cudnych dreso- legginsów.
Och gdyby, gdyby ze zwykłego tiszerta udawało się wykroić 4 pary legginsów to bym takie nosiła. :)
I znów spełniłam swoje marzenie twórcze i wzięłam się za temat stempelków i cudnych dreso- legginsów.
Och gdyby, gdyby ze zwykłego tiszerta udawało się wykroić 4 pary legginsów to bym takie nosiła. :)
11 komentarzy:
Aaaa!Cudne!
Piękne. Też takie chcę.
Pozdrawiam
Jaaaakie genialne! Też chcę!!!! Chcę!
no odjazd po prostu!!!
PS. próbujemy zlapać naszą panią w obiektyw, żeby było ładnie!
Wspaniałe !!!!!
bardzo fajny pomysł :) trzeba wypróbować :)
uwielbiam :)
Ale cudowne gatki! Zdolniacha z Ciebie, mi wystarczą nawet takie mini cudeńka:)
Śliczne :) takie malutkie mają w sobie moc uroku, duże gatki nie byłyby juz takie słodkie :)
skąd ja to znam,moja Mama była właśnie z zamiłowania krawcową,a ja co zacznę to spartolę...więc się zrażam i tak w kółko
geterki odjazdowe
Dziękuję Wam bardzo! Ystin, spokojnie, macie jeszcze sporo czasu :)
Betsypetsy, ja tam nosiłabym z przyjemnością :P
Anita, no własnie, to swego rodzaju perfekcjonizm jest, prawda?
Prześlij komentarz